Artykuł dan wit Witold Jarmołowicz Przecież tluste jedzenie tuczy

Wszystko o dietach niskowęglowodanowych.
Wiadomość
Autor
marcin458
Site Admin
Posty: 426
Rejestracja: poniedziałek 01 lip 2024, 15:30
Lokalizacja: Warszawa,Polska
Kontakt:

Artykuł dan wit Witold Jarmołowicz Przecież tluste jedzenie tuczy

#1 Post autor: marcin458 »

http://www.danwit.pl/artykuly/przeciez- ... nie-tuczy/

autor Witold Jarmołowicz Akademia Dan Wit

To prawda, tłuste jedzenie tuczy. Każdy zna osoby, które, lekceważąc współczesne zalecenia chudej diety, jedzą tłusto i tyją nad wyraz obficie. Poprzednio napisałem, że chude żywienie też tuczy. Więc może nic nie jeść? Można. Przez dwa miesiące najdalej. Potem coś trzeba przekąsić. Nawet gdybyśmy z samozaparciem głodowali przez dwa miesiące każdego roku, to i tak w sumie musimy jeść cokolwiek podczas pozostałych sześćdziesięciu lat swego życia. Nie uciekniemy od pytania, co jeść w dzień powszedni, pomimo aplikowania sobie głodówek, terapii oczyszczających, leczenia uzależnień itd. Zupełnie nie ma znaczenia, co jemy od Bożego Narodzenia do Nowego Roku. Na nasze zdrowie wpływa wyłącznie to, co jemy od Nowego Roku do Bożego Narodzenia. A tego, w przeciwieństwie do świątecznych wyskoków nie dostrzegamy. Jedna bułka, nawet pełnoziarnista, zjadana codziennie ponad aktualne zapotrzebowanie energetyczne, musi być przetworzona na półtora dekagrama tkanki tłuszczowej i zmagazynowana w tej formie na brzuchu oraz pośladkach. To niezauważalne w skali tygodnia. W skali roku daje przyrost wagi 5 kg. Po dziesięciu latach jedna mała bułeczka, zjadana codziennie ponad zapotrzebowanie, utuczy nas i powiększy naszą wagę o pięćdziesiąt kilogramów. Może zatem liczyć neurotycznie kalorie? Tylko po co, skoro każdego dnia nasze zapotrzebowanie na energię jest inne z powodu zmian aktywności fizycznej i temperatury otoczenia. Tego się nie da wyliczyć, tak samo, jak nie da się zatankować dokładnie tyle benzyny, ile potrzeba na przejazd do Warszawy i z powrotem. Więc może intensywnie ćwiczyć, żeby spalić nadmiar spożytej energii? Można, pod warunkiem, że nie zjemy o jedną bułeczkę więcej, niż spaliliśmy, z wiadomym skutkiem: 50 kg w przeciągu 10 lat. A ćwiczenia fizyczne, skądinąd wywierające pozytywny wpływ, jednocześnie znakomicie zaostrzają apetyt. Przyczyną typowej otyłości nie jest bowiem brak kontroli nad tym, ile jemy. Podstawową przyczyną otyłości jest jedzenie takiego pożywienia, które pobudza nasz apetyt i wymusza w sposób niezauważalny zjadanie tej jednej bułki za dużo. Prawidłowym rozwiązaniem problemu otyłości jest odpowiedź na pytanie, co jeść, żeby nieustannie nie myśleć o jedzeniu i nie walczyć ze sobą. To jest naprawdę możliwe.

Witold Jarmołowicz
ODPOWIEDZ

Wróć do „Diety niskowęglowodanowe”