Dr. Jan Kwasniewski artykuły 250

Pareset artykułów Dra Jana Kwaśniewskiego głównie z Dziennika Zachodniego . Skopiowane tylko część , 70 z forum Dra Kwaśniewskiego http://forum.dr-kwasniewski.pl/ za zgodą Tomasza Kwaśniewskiego. Na jego forum jest zebrane około 400 artykułów odsyłam także tam.
Wiadomość
Autor
marcin458
Site Admin
Posty: 426
Rejestracja: poniedziałek 01 lip 2024, 15:30
Lokalizacja: Warszawa,Polska
Kontakt:

Dr. Jan Kwasniewski artykuły 250

#1 Post autor: marcin458 »

DOKTOR JAN KWAŚNIEWSKI (250)
ARTYKUŁY O ŻYWIENIU OPTYMALNYM
KTÓRE UKAZYWAŁY SIĘ NA ŚLĄSKU W KATOWICACH
W DZIENNIKU ZACHODNIM
Zebrał i przepisał. Morgano

Rbeda-Wierienbücke 7.12.1999r. .
Na żywienie optymalne przeszłam w sierpniu 1999 r. Po kilku kuracjach odchudzających miałam 85kg nadwagi Od września chciałam przejść na roczną głodówkę, ale kupiłam Pana książkę i oczy chciały mi wyjść na wierzch ze zdziwienia, jakie to proste!
Przez kilka lat pracowałam w szpitalu na bloku operacyjnym. Codziennie było 6-7 różnych operacji. Ale w sercu czułam żal, kiedy obcinano człowiekowi nogę, kiedy wycinano woreczek żółciowy.
Moim zdaniem takie rzeczy może robić byle rzemieślnik A lekarz? Co to za leczenie, które okalecza człowieka? Tak samo ma się sprawa "leczenia" ludzi otyłych. Jak ktoś waży l20kg, to każe mu się głodować i biegać. To jest mordowanie człowieka. Od młodych lat cierpiałam z powodu silnych bólów kręgosłupa, do tego dochodziły bóle i drętwienie rąk, nie mogłam pisać ani przyszyć guzika. Przy stosowaniu żywienia optymalnego wszystkie bóle ustąpiły. Blizny, które miałam ściągnęły się i wygładziły. Są prawie niewidoczne. Blina po wyrostku była gruba i rozlana na 2 palce. Obecnie prawie jej nie widać. Na piersiach i brzuchu miałam rozległe rozstępy skórne po ciąży. Obecnie te rozstępy Prawie znikły, Mogłabym teraz założyć bikini, bo brzuch jest gładki. Po 6 tygodniach żywienia Optymalnego schudłam tylko 2kg. Czułam się lekko, że każdy dzień był radością. Po 2 miesiącach pobytu w Polsce i "połowie diety optymalnej" Przytyłam 5kg. Mąż nie stosuje tej diety. Jednego dnia ja gotuję swoje. Jemy razem jedne i drugie. Mąż nie używa śmietany, jajek, a zasmażki robi z mąki. Jestem nieco rozczarowana. Po powrocie do Niemiec na nowo obejmuję kuchnię. Książkę czytałam 4 razy. Jestem pełna podziwu dla Pańskiej pracy. Opracowane przez Pana tabele produktów spożywczych są bardzo pomocne. Bez nich nic by nie można było zdziałać.
PS. Na rezultaty diety chyba będę musiała trochę czekać. Grzech ma mocne pazury.
Aleksandra S.

Żywienie optymalne trzeba stosować dokładnie. Nie można jednego dnia jeść optymalnie, a drugiego inaczej. Taki sposób odżywiania powoduje określone choroby i bardzo skraca życie. Wiedzieli o tym kapłani różnych religii. Potrafili tę wiedzę wykorzystać dla swoich celów, a ich cele były zawsze sprzeczne z interesami jednostek i narodów. W religii katolickiej wynaleziono 10 dni postów rocznie. Za złamanie postu wybijano zęby, a przy powtórnym "grzechu" obcinano głowę. "Kto w dni zakazane spożywa mięso, straci zęby, nie poprawiony straci głowę"- pisał Staszic o metodach walki z nie przestrzegającymi postów. Operacje na ludziach powinien wykonywać wyłącznie chirurg, bardzo dobrze wykształcony i bardzo dobrze opłacany. Tak będzie w przyszłości, aczkolwiek konieczność wykonywania operacji będzie, poza urazówką, kilkadziesiąt razy mniejsza niż obecnie. Nie będzie trzeba wycinać migdałków i wyrostków robaczkowych. Przy żywieniu optymalnym tych chorób nie ma. Liczba wad wrodzonych u płodów wymagających leczenia operacyjnego będzie minimalna. Nie będzie wad nabytych, bo nie będzie choroby reumatycznej, która bywa najczęstszą przyczyną nabytych wad serca.
Nie będzie trzeba przeszczepiać nerek, bo medycyna potrafi nie dopuścić do rozwoju chorób niszczących nerki. Nie będzie żółtaczki zakaźnej, jej "leczenia" dietą wątrobową, która jest przyczyną marskości wątroby, nie będzie także marskości wątroby ani konieczności przeszczepów wątroby, czy jej części. Nie trzeba będzie przeszczepiać serc, bo nie będzie chorych na miokardiopatię przerostową i innych chorób serca "leczonych" obecnie przez wymianę serca na nowe. Nie będzie przeszczepów szpiku, bo nie będzie białaczek. Nie będzie potrzeby wycinania żołądka, bo nie będzie choroby wrzodowej. Praktycznie nie będzie nowotworów złośliwych wymagających leczenia operacyjnego. Nie będzie obcinania nóg z powodu choroby Buergera, miażdżycy tętnic czy stopy cukrzycowej. Nie będzie by-passów w tętnicach serca, szyjnych, nóg, bo nie będzie miażdżycy. Medycyna zmieni się w medycynę zapobiegawczą, a nie operacyjną czy leczniczą. Obecnie medycyna nieudolnie i bardzo drogo oraz niebezpiecznie dla chorych usiłuje reperować to, co sama zepsuła. Dla jednostek i narodu najważniejsze jest zdrowie. Zatem ci, którzy mają dbać o to, co najważniejsze, powinni być najlepiej opłacani, a są prawie najgorzej. Medycyna musi nauczyć się dbać o zdrowie podopiecznych i nie dopuszczać do zachorowań u podopiecznych. Lekarze muszą mieć czas na myślenie, na naukę, powinni być niezależni materialnie nie dlatego, że są lekarzami, a dlatego, że potrafią dbać o zdrowie ludzi. Gdy człowiek ulegnie wypadkowi czy zachoruje, gdy jego zdrowie i życie jest zagrożone, zależy mu najbardziej na tym, aby leczyli go kompetentni lekarze, którzy wiedzą, a nie wierzący czy mający poglądy. Nie będzie epidemii grypy, bo optymalni na grypy nie chorują.
Za każdy procent spadku absencji chorobowej u podopiecznych lekarze powinni być dodatkowo wynagradzani. Także za brak wad wrodzonych u płodów, za niską wagę ciała i niski wzrost ludzi, za późne dojrzewanie młodzieży, za długie, pełnosprawne życie podopiecznych. Absencja chorobowa powinna być poniżej 1 procenta, bo taka była w jednej z "fabryk" zatrudniających kobiety w mieście Umma w starożytnym Sumerze. Można być prezydentem po szkole zawodowej, ale nie można być chirurgiem z byle jakim wykształceniem. Trzeba mieć czas i na myślenie, i na naukę, a nie biegać z jednej posadki na drugą, bo zarobki z jednej pracy nie wystarczają.
Jest źle, ponieważ naród oddaje władzę nad sobą osobnikom, którzy się do pełnienia władzy nie nadają. Ci chcą przeważnie dobrze, ale robić muszą źle, ponieważ nie wiedzą oni, co dobre, a co złe. Dlatego muszą godzić się na to, aby "nauka stała się uczonym trupem myśli" (Sedlak), dlatego nie tylko w nauce stworzyli mechanizmy z góry wykluczające jakikolwiek postęp.
"Chorzy powiadają, że nie ma nic przyjemniejszego nad zdrowie, ale oni o tym nie wiedzieli przed chorobą, że zdrowie to rzecz najprzyjemniejsza" mówił Sokrates. Ci, którzy biją innego człowieka, kopią piłkę czy wrzucają ją do kosza, czy bramki, włażą na najwyższe góry, produkują zawsze szkodliwy dla człowieka hałas zwany muzyką, najwyżej lub najdalej skaczą, najszybciej biegają, najdalej plują lub siusiają, robią wiele innych najbardziej głupich i szkodliwych dla ludzi "naj" - osiągają zarobki tysiące i więcej razy większe od tych, którzy mają dbać o zdrowie ludzi. To czysta paranoja. Paranoja, która pojawiła się jako skutek grzechu pierworodnego i utrzymuje się nadal.
Wielu lekarzy w Polsce i w wielu innych krajach potrafiło zrozumieć moją wiedzę, na_ uczyć się jej i skutecznie pomagać chorym. Tysiące lekarzy stosują u siebie i swoich rodzin żywienie optymalne, ale go nie zalecają chorym, bo się boją. Boi się tylko niewolnik. Aby pozbyć się zupełnie umysłu niewolniczego, trzeba dość długo żywić się optymalnie. Przecież ja staram się, aby lekarze cieszyli się szacunkiem i byli najlepiej opłacani. Za zdrowie. Ale większość lekarzy nawet nie potrafi rozróżnić "kto przyjacielem, a kto wrogiem jego" (Staszic). Nawet nie usiłują zapoznać się z moją wiedzą. Działa u nich instynkt, a "tam, gdzie działa instynkt, rozum przystępu mieć nie może" (Karol Darwin).

JAN KWAŚNIEWSKI
ODPOWIEDZ

Wróć do „Artykuły Dra Jana Kwaśniewskiego”