Strona 1 z 1

Najlepsza ilość węglowodanów przy stosowaniu Diety Niskowęglowodanowej

: środa 10 lip 2024, 17:04
autor: marcin458
Kopia moich postów z forum dobradieta:

Zastanawia mnie jaka ilość węglowodanów jest najlepsza do dostarczenia dziennie tak żeby organizm nie musiał braku nadrabiać przemianą białka na węglowodany w wątrobie co powoduje wieksze spozycie białka z np mięsa czy ryb.Jest to ekonomiczne pytanie bo można oszczędzić pieniądze na kupnie mięsa które jest droższe niż pełnoziarnista kasza gryczana czy ryż brązowy czy pełnoziarnisty chleb albo odrobina w ramach limitu węgli owoców czy warzyw.

Celowałbym i może ktoś wie lepiej dlatego pytam w dawke pomiędzy 30-130g W-węglowodanów dziennie.

Nawet doktor Kwasniewski w swojej książce a przeczytałem jego wszystkie chociaż troche od tego czasu mineło. To nawet on twierdzi że 50g węglowodanów jest potrzeba organizmowi i należy tyle jeść.

Fakt że organizm przerabia tłuszcze i białko na węglowodany na zero carrbie tak bardzo ich potrzebując pokazuje że może niegłupim pomysłem jest nie zero carb ale może low carb albo medium carb (np.130g węgli).

Okazuje sie że na zero carbie wcina sie ogromna ilość białka by te węgle wytworzyć. Jedząc ich troche spada apetyt na mięso w dużym stopniu(przynajmiej u mnie).

Okazuje sie że wtedy można skomponować taniej diete a kwestia kosztów też jest istotna bo mięso sery i ryby są dużo droższe niż pół kilo jabłek (50g W) albo pół torebeczki kaszy gryczanej czy ryzu brązowego czy płatków pszennych/żytnich orkiszowych /owsianych pełnoziarnistych (jestem mocno za pełnoziarnistością jak zaleca Weston).

W sumie po co jeść ogromnie dużo miesa gdy te węgle można po prostu zjeść i nie nabijać sie tak tym mięsem.

Tak sądze.


Czyli niski carb czy zero carb jest lepszy?



Piszesz o problemach z adaptacją do LC u części ludzi. Dr,Kwaśniewski pisał w swoich książkach że przebudowa "fabryk" na nowe paliwo którym jest głównie tłuszcz trwa do paru tygodni.Myśle że ma troche racji jak ktoś jechał długo na węglach to możę to troche zająć ale u każdego sie uda.Tak sądze.



Dr.Jan Kwaśniewski w Żywcieniu optymalnym pisze że u ludzi zdrowych młodych organizm przebudowuje sie by dobrze funkcjonować na nowej diecie 2-3tygodnie.Dodaje także że należy zbytnio nie przesadzać z wysiłkiem bo sama ta zmiana wymaga wysiłku od organizmu i żeby nie przesadzać w tym okresie.



Zacytuje fragment książki żywienie optymalne apropo tego trudniejszego okresu przejściowego na początku:

"

II. STOSOWANIE DIETY OPTYMALNEJ W CODZIENNYM ŻYCIU
Przed przejściem na dietę optymalną należy zapamiętać dwa podstawowe warunki wstępne jej
stosowania.
Po pierwsze żywienie optymalne należy rozpocząć od razu w pełnym zakresie, bez żadnego
okresu przejściowego, tzn. nie zwiększać powoli tłuszczów i nie zmniejszać powoli węglowodanów.
Takie postępowanie, zwłaszcza u ludzi starszych i chorych, może być nawet niebezpieczne.
Przestawienie się na zupełnie inny sposób żywienia od dotychczasowego, do którego organizm został
przyzwyczajony przez lata, a nawet dziesiątki lat, jest pewnego rodzaju szokiem dla organizmu. Musi
on, w początkowym okresie, przebudować całkowicie swój metabolizm. Zlikwidować i wydalić te
„maszyny i urządzenia", które służyły mu dotychczas do rozkładania węglowodanów, a zbudować
niemal od nowa takie, które będą odpowiednie do odmiennego sposobu przemiany materii. Taka praca
organizmu wymaga dużej ilości energii i pewnego czasu, toteż w pierwszym okresie diety optymalnej
starajmy się unikać dodatkowych obciążeń energetycznych: stresów, przeziębień, gwałtownych
wysiłków, zmian klimatycznych itp.
Jak długo trwa ten okres? To zależy od wieku, stanu zdrowia i warunków życia człowieka. U
młodych przebiega szybciej, trwa od dwóch do trzech tygodni, bo wszystkie mechanizmy młodego
organizmu działają szybciej i sprawniej. U osób starszych trwa około trzech miesięcy, a u ludzi
starych, a ponadto otyłych i schorowanych, blisko pół roku, czasem nawet dłużej.

"