Strona 1 z 1

Dr. Jan Kwasniewski artykuły 229

: piątek 12 lip 2024, 12:24
autor: marcin458
DOKTOR JAN KWAŚNIEWSKI (229)
ARTYKUŁY O ŻYWIENIU OPTYMALNYM
KTÓRE UKAZYWAŁY SIĘ NA ŚLĄSKU W KATOWICACH
W DZIENNIKU ZACHODNIM
Zebrał i przepisał. Morgano

Montreal 04.10.1999r.
Na dietę optymalną przeszedłem w połowie października ubiegłego roku. Czuję się znacznie lepiej, ustąpiły bardzo dokuczliwe swędzenia odbytu, ustąpiły bóle głowy, na które cierpiałem i "leczyłem się" od lat, ustąpiły bóle trzustki, żołądka, zaparcia. Przed dietą ważyłem 85kg, obecnie 77kg. Nie jestem szczególnie wybredny jeśli chodzi o jedzenie, a proponowane przez Pana jest jakby moim naturalnym pokarmem, bo zawsze te produkty (tłuste) najbardziej mi odpowiadały i smakowały. Faktem jest, ze dawniej używałem dużo ( za dużo ) cukru i słodyczy. Zawsze miałem kłopoty z podwyższonym ciśnieniem i cholesterolem i na diecie cholesterol nie spada, a ciśnienie wynosi 160/90. Według lekarza mój problem z cholesterolem jest dziedziczny, co może być prawdą, gdyż mój ojciec narzekał na bóle nóg i miał trudności z chodzeniem, a w takim przypadku cholesterol bez leków nie zmniejszy się. Czy mam brać leki na obniżenie poziomu cholesterolu, do czego namawia mnie mój lekarz?
Dr Janusz G.P.

Na temat tego nieszczęsnego cholesterolu napisałem dokładnie w II wydaniu książki "Żywienie optymalne" oraz w wielu artykułach i odpowiedziach na listy chorych, zamieszanych w "Dzienniku Zachodnim" w Katowicach.
Problem ten stale powraca, podnoszony przez tych, którzy żywienie optymalne stosują krótko i u których poziom cholesterolu wzrósł na początku, niepotrzebnie badają sobie jego poziom we krwi, a lekarze ich straszą, że mają za wysoki poziom cholesterolu i powinni brać leki na jego obniżenie.
Oficjalna nauka o cholesterolu wie mało i zawsze źle. Lekarze nie czytają biochemii, a gdy nawet czytają, to i tak nie mogą zrozumieć tego , co przeczytali, a o wciągnięciu praktycznych wniosków w ogóle nie ma mowy.
W skrócie a cholesterolem problem wygląda tak:
1. Poziom cholesterolu we krwi jest niezależny od ilości cholesterolu dostarczanego w pokarmie.
2. Z cholesterolu pokarmowego organizm może przyswoić do 0,2g cholesterolu, czyli tyle ile zawarte jest w jednym żółtku.
3. Żółtko zawiera dużo cholesterolu, bo jest on POTRZEBNY do budowy organizmu. Zawiera dużo tłuszczów i choliny, które są energią najlepszą. nie zawiera wcale glukozy, bo jest ona dla zarodka kury zbędna.
4. Poziom cholesterolu we krwi nie ma żadnego związku z obecnością, czy nieobecnością zmian miażdżycowych w tętnicach.
5. Cholesterol znakowany pierwiastkiem promieniotwórczym nigdy nie odkłada się w komórkach tętnic, niezależnie od drogi jego podawania: doustnie, dożylnie, doobytniczo, podskórnie, domięśniowo, czy dotętniczo.
6. Głównym surowcem do produkcji cholesterolu jest glukoza.
7. Glukozę znakowana pierwiastkiem promieniotwórczym znajdowano już po 30 minutach w komórkach tętnic, ale już w postaci trójglicerydów, a po dalszych 30 minutach już w postaci cholesterolu.
8. W zdrowej tętnicy poziom cholesterolu wynosi zero. Nie zawiera też ona magnezu. nie ma w niej enzymów potrzebnych do spalania glukozy w szlaku heksozowym, ani enzymów potrzebnych do jej przetwarzania ( w szlaku pentozowym) na tłuszcze, a następnie na cholesterol. bez magnezu spalania czy przetwarzania glukozy nie ma.
9. Cholesterol w organizmie powstaje głownie w wątrobie, także w jelitach i skórze. Gdy muszą wytwarzać go inne tkanki, zawsze kończy się to określoną chorobą. Gdy muszą wytwarzać go komórki błony wewnętrznej tętnic, zawsze kończy się to miażdżyca.
10. Gdy komórki tętnic muszą spalać glukozę, bo organizm nie może dać im lepszego "paliwa" kończy się to chorobą Buergera, guzkowym zapaleniem tętnic, gośćcem przewlekłym postępującym, chorobą Raynauda, czy innymi chorobami naczyń tętniczych, czy chłonnych, także chorobą Sudecką, czy zmianami troficznymi skóry i mięsni u chorych po udarze mózgowym - tylko po stronie z porażeniem, czy niedowładem.
11. Gdy komórki tętnic muszą przetwarzać glukozę na trójglicerydy w celu pozyskania tlenu z tej glukozy, a następnie na cholesterol dla pozyskania wodoru, który jest najlepszym i najbardziej czystym "paliwem", miażdżyca powstać musi.
12. Komórkom, nie tylko ścianom tętnic, brakuje tlenu, gdy go za dużo potrzebują. Układ zaopatrujący tkanki w tlen i paliwa, wszystkie inne potrzebne składniki, sprawdza się z dużym zapasem tylko przy żywieniu optymalnym, gdyż taki model żywienia był przeznaczony dla ludzi. Komórki tym więc3j potrzebują tlenu, czym więcej muszą spalać węgla CO2, a mniej mogą spalać wodoru na H2O. Przy spalaniu tylko węglowodanów cały potrzebny tlen z zewnątrz idzie na spalanie węgla, ponieważ współczynnik oddechowy, czyli stosunek wytwarzanego dwutlenku węgla do pobierania tlenu wynosi 1 (jeden). Przy spalaniu tylko tłuszczów, zwłaszcza tych zawierających maksymalnie dużo wodoru (kwasy tłuszczowe o najdłuższych łańcuchach, maksymalnie nasycone wodorem) dużo część pobieranego z powietrza tlenu jest spalana z wodorem, ponieważ współczynnik oddechowy przy spalaniu tłuszczów wynosi 0,7 lub mniej. to oznacza, że 30% pobieranego z powietrza tlenu spala wodór na wodę destylowaną, która nie jest żadnym zanieczyszczeniem, w przeciwieństwie do produktu spalania węgla, który jest zawsze zanieczyszczeniem tak w organizmie jak i w technice. Jeden gram wodoru spalony z tlenem daje 34,3Kcal energii, z której ponad połowę organizm może magazynować w "akumulatorach czyli związkach fosforowych. Przy spalaniu z tlenem 1g węgla organizm uzyskuje 7,87Kcal, głownie w postaci ciepła. Rakiety wysyła się w kosmos przy pomocy skroplonego wodoru i skroplonego tlenu. Przy pomocy miału węglowego i potrzebnej w tym przypadku znacznie większej ilości tlenu, rakiety wysłać się w kosmos nie da. Można w ten sposób od biedy, jeździć pociągiem ciągnionym przez parowóz, który tylko 4-10% energii uzyskanej ze spalania węgla, może zamienić na pracę. Wystarczy porównać wzór chemiczny CO2 i H2O aby zrozumieć, dlaczego przy spalaniu dużej ilości wodoru tlenu nie brakuje w żadnej komórce organizmu, a przy spalaniu węgla tlenu brakować musi, nawet w mózgu.
13. Nauka wie, że bezpośrednią przyczyną miażdżycy jest niedotlenienie komórek błony wewnętrznej tętnic, ale dlaczego się tak dzieje to dla nauki za trudne.
14. Poziom cholesterolu we krwi jest niski, gdy organizm nie może go wytwarzać lub gdy nie potrzebuje go wytwarzać zbyt dużo. nie może u ludzi głodujących, u ludzi na diecie jarskiej, nie potrzebuje u ludzi na żywieniu optymalnym.
Po przejściu na żywienie optymalne poziom cholesterolu może wzrosnąć tym wyżej, im poprzedni model żywienia bardziej był oddalony od żywienia optymalnego. Zatem najbardziej może on wzrastać u jaroszy. spotkałem u tych ludzi poziomy cholesterolu powyżej 800mg%. Czym większa musi być przebudowa organizmu przy przejściu na żywienie optymalne, tym bardziej może wzrosnąć ogólny poziom cholesterolu , co nie oznacza, ze jest to dla człowieka szkodliwe. Gdy poziom cholesterolu dobrego HDL jest większy niż 20% ogólnej ilości cholesterolu we krwi, to miażdżyca, jeśli była, cofa się. Przy poziomie cholesterolu dobrego HDL 200 mg% a takie poziomy występowały u ludzi młodszych, u których miażdżyca ustępuje bardzo szybko, nawet ogólny poziom cholesterolu wynoszący 800mg% nie będzie zbyt wysoki. A tak w ogóle to cholesterolu badać nie trzeba. Ważne jest badanie poziomu surowca, z którego cholesterol powstaje. Z glukozy powstają trójglicerydy, a dopiero z trójglicerydów cholesterol. Jeśli poziom trójglicerydów we krwi jest niższy od 100mg% a jeszcze lepiej - poniżej 60mg% to jest bardzo dobrze, niezależnie od ogólnego poziomu cholesterolu we krwi. Gdy surowca do wytwarzania cholesterolu jest mało, powstaje go również mało i nigdy nie jest wówczas wytwarzany w komórkach błony wewnętrznej tętnic i nigdy zmiany miażdżycowe nie mogą się pojawić, czy istniejące - postępować. Przy niskim poziomie trójglicerydów we krwi organizm może wytwarzać tylko niewielka ilość cholesterolu, nawet gdy ogólny poziom cholesterolu jest wysoki. Cholesterol może być wysoki i tak jest najczęściej nie dlatego, ze organizm za dużo go wytwarza, a dlatego, że za mało go wydala. Wydalanie cholesterolu z organizmu człowieka dorosłego jest trudne i energetycznie kosztowne. Gdy organizm ma pilniejsze prace do wykonania, odkłada wydalanie cholesterolu na późniejszy okres, gdy wykona prace ważniejsze. Okres ten trwa tym dłużej, im uprzedni model żywienia bardziej różnił się od optymalnego, im więcej cholesterolu znajduje się w organizmie w różnych tkankach i im człowiek jest starszy.
Gdy organizm nie może już wytwarzać cholesterolu i jego poziom we krwi jest bardzo niski - człowiek umiera. Obserwowano znacznie wyższą śmiertelność chorych z niskim poziomem cholesterolu w klinikach kardiologicznych (do 10 razy) w porównaniu do chorych na te same choroby, u których cholesterol był wysoki.
Stosowanie leków na obniżenie poziomu cholesterolu we krwi jest bez sensu i często bywa szkodliwe. Od dawna stosowany lek o nazwie Clofibrat, powoduje duże szkody w organizmie i 2-3 razy częstsze występowanie zachorowań na raka. Najbardziej obniżają poziom cholesterolu we krwi leki i inne trucizny, które najbardziej obciążają racą, czy uszkadzają wątrobę tak, że nie może ona już wytwarzać większych ilości cholesterolu. Cholesterolu bać się nie należy. Lepiej żyć dłużej i zdrowiej z wysokim jego poziomem, ale przy niskim poziomie trójglicerydów, niż umierać z bardzo niskim poziomem cholesterolu we krwi. Po przejściu na dietę optymalną, u zdecydowanej większości ludzi, szybko spada poziom cholesterolu i trójglicerydów, a wzrasta poziom cholesterolu dobrego HDL. Ci ludzie są zadowoleni, jest im dobrze i nie narzekają. Tym innym też jest dobrze, ale po badaniu poziomu cholesterolu, gdy okaże się on zbyt wysoki (według współczesnych norm określanych za prawidłowe, które są tylko prawidłowe dla osobników biologicznie zdegenerowanych ) przestają się czuć dobrze, a czują się jeszcze gorzej po wizycie u lekarza, który ich straszy bo tak go nauczono. Informacja o wysokim poziomie cholesterolu zostaje zamieniona w instynkt, a "tam gdzie działa instynkt rozum przystępu mieć nie może" - pisał Karol Darwin. Wszystkie normy i poziomy różnych związków badanych w organizmie ludzkim zostały określone za prawidłowe dla obecnie żyjących ludzi., odżywiających się tak, jak żywi się większość ludzi, a nie tak jak odżywiać się powinni i nie tak jak Bóg nakazał odżywiać się Człowiekowi.
"Wszystko co się rusza i żyje dałem ci za pożywienie" - nakazał Noemu jego Bóg. Biblię napisali ludzie o umysłach dostosowanych do odbierania informacji " nie z tego świata". Synowie Aarona i ich dalsi potomkowie mieli zjadać najpierw "całą tłustość jego a gdy zjedli tłustość mogli dołożyć wątróbkę, nerkę i nieco mięsa z prawej łopatki. Zwierzę musiało być młode, bez żadnej skazy, karmione wyłącznie mlekiem, jeszcze lepiej, gdy przez dwie matki, aby było tłuściejsze. Dotychczas nauka nie wie, że mięso z prawej łopatki jest dla człowieka lepsze niż z łopatki lewej, a tak istotnie jest. Autorom Biblii zjadanie dużych ilości tłuszczu zwierzęcych jakoś nie zaszkodziło, a wprost przeciwnie. Byli zdrowi, długowieczni i mieli umysły zdrowe jakich u współczesnych ludzi dotychczas nie było. Obecnie już są,. Nazywają się optymalni. Gdy się nie wie, kiedy żółtka powodują miażdżycę, a kiedy ją najszybciej leczą, lepiej na temat miażdżycy nic nie mówić.
Obniżenie poziomu cholesterolu przy pomocy leków, przez stosowanie diety niskokalorycznej i niskotłuszczowej, czy na inne stosowane sposoby, nie zwalnia postępu zmian miażdżycowych w tętnicach.
Hiperlipidemie pierwotne, przy istnieniu których mężczyźni wymierają w młodym wieku, występują tylko u ludzi, w których diecie węglowodany stanowią 35-40% w przeliczeniu na wartość kaloryczną. Żadne geny nie zmuszają człowieka, aby zjadał akurat tyle węglowodanów.
Miażdżyca nie jest chorobą dziedziczną. Dziedziczy się model żywienia wyniesiony z domu rodzinnego, a dopiero on jest przyczyną miażdżycy.
Ciśnienie krwi jest niskie wówczas, gdy organizm nie ma siły go podnieść i gdy nie jest zmuszony go podnosić. Bezpośrednią przyczyną nadciśnienia jest odżywianie powodujące niedostateczne odżywianie mózgu. Mózg wymusza poprawę swojego zaopatrzenia przez wzrost ciśnienia krwi, przez przyspieszenie krążenia krwi, gdyż wytwarzanie w nadciśnieniu związki zwężające naczynia tętnicze, zwężają je tylko w pozostałych tkankach, ale nie w mózgu. Przy żywieniu optymalnym ciśnienie 160/90 jest bezpieczne, gdyż tętnice są elastyczne i znacznie bardziej wytrzymałe. Obniży się ono po zakończonej przebudowie organizmu. Po wprowadzeniu żywienia optymalnego nadciśnienie chwiejne znika po 2-3 dniach u ponad 90% chorych, pozostali muszą czekać dłużej. Leków na obniżenie poziomu cholesterolu brać nie należy przy stosowaniu żywienia optymalnego.

JAN KWAŚNIEWSKI